Pomóż mi zrozumieć chorobę

IMG_20151116_171052
W miniony poniedziałek miałam możliwość wzięcia udziału w wykładzie pt. “Pomóż mi zrozumieć chorobę” zaaranżowanym przez uczelnię SWPS w Poznaniu.
Temat bardzo na czasie, gdyż coraz więcej pacjentów to małe dzieci, dla których choroba totalnie reorganizuje ich życie. Jakie pojawiły się wnioski z niniejszego wykładu?
Przede wszystkim, praca z dzieckiem, które rozpoczyna walkę z chorobą nie jest łatwą pracą. Podobnie jak z dietą – tutaj nie ma jednego, uniwersalnego schematu postępowania, który można zastosować i pozwoli zrozumieć, co czuje dziecko i w jaki sposób wspierać je w trudnym dla niego okresie.
Okazuje się, że w momencie, gdy dziecko zaczyna chorować – nie tylko ono staje się pacjentem. Wówczas pojawia się tzw. pacjent zbiorowy, co oznacza, że “choruje cała rodzina”. Tak właściwie jest zarówno przy krótkim przeziębieniu, jak i przewlekłej chorobie np. nowotworze. Cała rodzina zmienia swoje życie, matka często na stałe rezygnuje z pracy lub bierze urlop, ojciec szuka dodatkowej pracy, a rodzeństwo przestaje uczestniczyć w życiu społecznym czy to w klasie czy poza klasą starając się pomóc rodzicom. Pani doktor prowadząca wykład wskazywała, że w takiej sytuacji rodzice nie powinni zapominać o rodzeństwie. Rodzice bardzo często skupiają całą swoją uwagę na chorym dziecku, nie zwracając uwagi na pozostałych potomków. Zdrowe dzieci stają się bohaterami drugoplanowymi – żyją jako członkowie rodziny, ale czują się zaniedbane, a często myślą, że mama lub tata już ich nie kocha, bo nie poświęca im tyle uwagi.
W trakcie leczenia dziecka istotny jest również kontakt z rówieśnikami. Musimy zapewnić takiemu dziecku nie tylko poczucie bezpieczeństwa i wsparcie ze strony rodziców, ale przede wszystkim, nie odcinać go ze środowiska, do którego należało przez ostatni czas (przedszkole, szkoła).
Ostatnia kwestia, o której warto wspomnieć to dylemat, czy mówić dziecku o chorobie.
Wszystko zależy od wieku dziecka. Jednoroczny maluch odczuwa ból, ale nie rozumie mowy. 7-letnie dziecko potrafi kojarzyć fakty, wyciągać wnioski, a emocje, które okazują rodzice mają wpływ na to, w jaki sposób będzie samo przeżywać chorobę. Nawet jeżeli nie poinformujemy kilkuletnie dziecko o chorobie – bądźmy szczerzy – dziecko nie jest głupie. Ma kontakt z rówieśnikami, szczególnie na oddziale, gdzie wymiana informacji jest natychmiastowa. Często korzysta z laptopa, telefonu i ma dostęp do wielu informacji. Ukrywanie prawdy nie prowadzi do niczego. Nawet, jeżeli jest to rak – rodzice powinni w delikatny sposób zawiadomić o fakcie choroby, uczuciach i konsekwencjach jakie nastąpią. Może nie trzeba mówić wszystkiego w szczegółach, ale zapewnianie, że to tylko chwilowa rutynowa kontrola w szpitalu dziecka, które choruje na nieuleczalną chorobę nie ma sensu. Dziecko czuje i rozumie wiele. Okazanie wsparcia i bycie przy nim to także przedstawianie prawdy i oswajanie ze skutkami.

Zapraszam

do kontaktu

Poczytaj jeszcze....