Kwasy Omega-3 to topowy temat ostatnich czasów, w którym omawia się głównie działanie antyzapalne, działanie antynowotworowe i profilaktykę leczenia chorób układu sercowo-naczyniowego. Z tego powodu coraz łatwiej znaleźć źródła omegi-3 w każdym sklepie spożywczym.
Pochodzenie kwasów omega-3 ma znaczenie. Źródła o-3 to rośliny i produkty odzwierzęce. Warto wiedzieć, czym się różnią, zwłaszcza, jeśli skupiamy się na uzupełnieniu niedoborów w diecie.
Zwierzęce źródła omegi-3 są zbudowane z EPA, czyli kwasu eikozapentaenowego oraz DHA, czyli kwasu dokozaheksaenowego. Nasze ciało bardzo łatwo i chętnie wchłania EPA i DHA. Te kwasy tłuszczowe znajdziemy w tłustych morskich rybach (łosoś, sadrynki, makrela), ale także, o czym zwykle się nie mówi w mięsie (głównie wieprzowina, wołowina), a także w jajach.
Roślinne źródła omegi-3 zawierają ALA, czyli kwas alfalinolenowy, który aby mógł zostać wykorzystany przez nasz organizm musi ulec konwersji do EPA i DHA, czyli do postaci, którą znajdziemy od razu w zwierzęcych źródłach omegi-3. Bez konwersji ALA do EPA,DHA organizm nie użyje kwasu (w dużym skrócie). W praktyce, konwersja ta nie odbywa się w 100%, a tylko uwaga… w kilku procentach. (1)
Oznacza to tyle, że zalecanie uzupełniania kwasów omega-3 tylko z jego roślinnych źródeł (2 – tu znajdziesz najlepsze źródła) może okazać się niewystarczające. Z tego powodu weganie powinni rozważyć suplementację oleju, z postaci np. alg morskich, aby pokryć zapotrzebowanie.
Polecam postawić na różnorodność w diecie i jeść jajka, mięso, ryby, nasiona, ziarna, orzechy, a nie będziemy musieli się martwić o niedobór kwasów omega-3.
(1) https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24261532
(2) http://www.fitness-food.pl/blog/2016/5-najlepszych-roslinnych-zrodel-omega-3/
Źródło zdjęcia: naturaligredients.com
Wszystkie zamieszczane na blogu treści i materiały służą wyłącznie celom edukacyjnym i nie zastąpią profesjonalnej porady lekarskiej. Prezentowane treści i materiały nie stanowią zamiennika wizyty lekarskiej, porady zdrowotnej oraz nie służą do diagnozowania, ani leczenia chorób. Autorka nie ponosi odpowiedzialności za sposób wykorzystywania informacji zawartych na stronie.
Treści zamieszczone na blogu są moją pracą autorską. Zabraniam kopiowania, reprodukowania, odtwarzania ich w jakiejkolwiek formie w całości, jak i we fragmentach bez mojej pisemnej zgody i podania źródła. Na podstawie Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2006 r. nr 90, poz. 631 z późn. zm.).
