Jelita

ARCHIWUM
12 paź

(źródło zdjęcia: kandulski.pl)

Każdemu to się czasem zdarzyło…
🟥Zupełnie zrozumiałe jest to, że każdemu zdarzy się czasem zjeść za dużo. Sprzyjają temu wszelkie święta, wydarzenia związane z żywnością jak np. Tłusty Czwartek, Dzień Świętego Marcina i Rogale Świętomarcińskie, urodziny, imieniny, rodzinne uroczystości, na których nie brakuje jedzenia.
🟥Kompulsywne objadanie się, bulimia oraz inne zaburzenia
jako przyczyna wzdęć.
Leczenie zaburzenia odżywiania powinno być priorytetem dla osoby chcącej zredukować objawy ze strony przewodu pokarmowego. Może się okazać, że odzyskanie zdrowej relacji z żywieniem (co najczęściej nie jest takie łatwe i może trwać latami) wyciszy objaw wzdęcia.
🟥Przejedzenie może skutkować wzdęciami nawet przez kolejne dni.
Wiedz, że wzdęcia w wyniku przejedzenia mogą pojawić się i trwać chwilę po zjedzeniu, przez kilka godzin, czy nawet przez kilka dni od spożycia “za dużo” żywności. Trawienie to bardzo długi proces.
🟥Kiedy będzie “za dużo” na talerzu, co może spowodować wzdęcia?
Wzdęcia nasilają się, gdy jesz (za) duży posiłek objętościowo i kalorycznie. I nie ma tutaj wyznaczonych ram, który decydowałyby o tym, że posiłek jest dla Ciebie “za duży”. To jest coś indywidualnego, co tylko Ty możesz zaobserwować.
🟥Ale jak sobie odmówić kolejnej porcji posiłku?
Jeśli poważnie podchodzisz do eliminacji wzdęć to musisz uświadomić sobie, że to Ty decydujesz, co zjadasz i ile zjadasz. Twoje wybory żywieniowe mogą uchronić Cię przed wzdęciami lub też doprowadzić do wzdęć. Pomyśl, jak doskonale czujesz się, gdy wzdęcia u Ciebie nie występują i miej w głowie ten obraz za każdym razem, gdy czujesz, że przekraczasz linię najedzenia w kierunku przejedzenia się. Wsłuchaj się w swój organizm i koncentruj na jedzeniu bez rozpraszania.
🟥Regularne przejadanie się może doprowadzić do zmian
w mikrobiomie.
Regularne przejadanie się, szczególnie produktami, które charakteryzują się wysokim stopniem przetworzenia, są obfite w cukry proste, tłuszcze trans, tłuszcze nasycone, pozbawione błonnika, bogate w sól i zbędne dodatki o wątpliwym korzystnym działaniu na zdrowie poprawiające smakowitość produktu mogą doprowadzić do negatywnych zmian w mikrobiomie jelitowym i w konsekwencji do dysbiozy.
Zapamiętaj, proszę: trwała i świadoma redukcja wzdęć zaczyna się od zmiany sposobu żywienia, a niekiedy od poprawy relacji z żywieniem.
13 wrz
(źródło zdjęcia: scitechdaily.com)
Co gorsze – ból brzucha czy ból głowy?
Gdy te objawy występują jednocześnie to jest to istna mieszanka wybuchowa, która znacząco pogarsza jakość życia.😥
Zauważono, że osoby z zespołem jelita nadwrażliwego (IBS) mają wyższy wskaźnik występowania bólów głowy i migreny w porównaniu do osób bez IBS. W polskim badaniu zaobserwowano, że nawet 50% osób z IBS może doświadczać bólów głowy, z kolei osoby cierpiące na migreny mają szczególnie zauważalne objawy zespołu pomiędzy kolejnymi atakami.
Korelacji upatruje się m.in. w “genetycznie wrażliwym układzie nerwowym”, dysfunkcjach osi mózgowo-jelitowej, zaburzeniach na poziomie neurotransmiterów.
Jeśli jednocześnie cierpisz na IBS i miewasz bóle głowy, to koniecznie zwróć uwagę na:
▶ilość wypijanych płynów – odwodnienie już na poziomie 1-2% może potęgować bóle głowy,
▶ilość spożywanych kilokalorii – strach przed jedzeniem to nierzadkie emocje u pacjenta z IBS, z kolei niska podaż kilokalorii może doprowadzić do niedoborów i zaburzenia równowagi elektrolitowej,
▶ indeks i ładunek glikemiczny posiłków oraz zaburzenia w obrębie gospodarki cukrowej – zbadaj glukozę i insulinę na czczo przy okazji kolejnych badań,
▶reakcję na gluten – wielu pacjentów z IBS nie wie, że może jednocześnie cierpieć na celiakię lub nieceliakalną nadwrażliwość na gluten,
▶histaminę w diecie – jej nietolerancja jest jedną z przyczyn potęgowania objawów choroby, a jednym z objawów pozajelitowych mogą być właśnie bóle głowy,
▶napięcia w obrębie szyi, karku, pleców – już nawet jedna wizyta u fizjoterapeuty może pomóc Ci złagodzić bóle głowy; dodatkowo koniecznie porusz temat IBS – terapia wisceralna z kolei może pomóc złagodzić bóle brzucha i inne dolegliwości trawienne.
W niektórych przypadkach farmakologia okaże się niezbędna, ale wiedz, że to nie musi być jedyne rozwiązanie.
PMID: 16419571
28 lip

(źródło zdjęcia: epomedicine.com)

Zaparcia częściej występują u kobiet, a ich przyczyna wynika najczęściej NIE z powodu choroby, a z nieprawidłowego stylu życia. Co ważne – nawet jeśli zaparcia mają podłoże chorobowe, to nadal wskazana jest troska o styl życia.

Zacznijmy od definicji zaparcia, bo ta jest najczęściej źle rozumiana.
Przede wszystkim zapamiętaj, że brak wypróżnienia w ciągu tygodnia NIE MUSI oznaczać, że cierpisz na zaparcia.
Jaka jest zatem definicja zaparcia i kiedy możemy mówić o tym, że cierpimy na zaparcia?
Zaparcia to trudności z wypróżnieniem lub za mała częstotliwość wypróżnień, któremu często towarzyszy: zmęczenie czy wysiłek podczas defekacji lub uczucie niepełnego wypróżnienia. To, co różnicuje zaparcia to przede wszystkim towarzyszący ból – jeśli ból towarzyszy zaprciom – wówczas jest wyższe prawdopodobieństwo występowania zespołu jelita nadwrażliwego. Jeśli bólu nie ma lub jest ŁAGODNY, wówczas definiuje się to jako zaparcia funkcjonalne (czynnościowe). Ważnym rodzajem są również zaparcia powodowane przez leki czy inny stan kliniczny jak np. depresja, rak, niedoczynność tarczycy, a także zaparcia wpisujące się w nieokreślone zaburzenia czynnościowe jelit – o tym kiedy indziej.

Ile wypróżnień w tygodniu może zostać zakwalikowane przez lekarza jako podejrzenie zaparć funkcjonalnych?
O tym wszystkim mówią kryteria rzymskie, wśród których znajdziemy informację, że:
ZAPARCIE występuje wtedy, gdy występują jednocześnie min. 2 z następujących objawów:
1) zwiększony wysiłek (parcie) podczas przynajmniej 25% defekacji (wypróżnienia),
2) grudkowaty lub twardy stolec (w skali bristolskiej jest to typ 1–2) w przynajmniej 25% defekacji
3) uczucie niepełnego wypróżnienia podczas przynajmniej 25% defekacji
4) uczucie przeszkody w odbycie lub odbytnicy podczas przynajmniej 25% defekacji
5) konieczność ręcznego wspomagania wypróżnienia (ręczna ewakuacja stolca, unoszenie dna miednicy) podczas przynajmniej 25% defekacji
6) mniej niż 3 samoistne wypróżnienia tygodniowo.
Ponadto rzadko występują luźne stolce (bez użycia leków przeczyszczających) i nie są spełnione kryteria IBS.
Dodatkowo: kryteria muszą być spełnione przez ostatnie 3 mies. z początkiem objawów ≥ 6 miesięcy przed rozpoznaniem.
Zauważcie zatem, że jeśli zdarzają się dni, w których nie występuje wypróżnienie to jest to niewystarczające, by nazwać to ZAPARCIEM. Nawet w klasyfikacji jest mowa o tym, że jeszcze 3 wypróżnienia tygodniowo nie są uznawane jako jedno z min. 2 kryteriów kwalifikujących do zaparć.
Jeśli natomiast zdiagnozowano u Ciebie zespół jelita nadwrażliwego o typie zaparciowym lub mieszanym to istotnym kryterium jest m.in. zmiana częstotliwości wypróżnienia i zmiana wyglądu stolca. Tutaj już nie wspomina się o częstotliwości wypróżnień w tygodniu.
Zapamiętaj proszę, że brak wypróżnienia czy niecodzienne wypróżnienia nie muszą oznaczać żadnych patologii. Niemniej jednak, jeśli już występują zaparcia, to bez względu na przyczynę jednymi z najważniejszych kroków w celu niwelacji zaparć jest: zmiana sposoby odżywiania (w tym zwiększenie spożycia błonnika rozpuszczalnego), zwiększenie ilości spożywanych płynów, wprowadzenie właściwej higieny spożywania posiłków, wprowadzenie aktywności fizycznej (z naciskiem na ćwiczenia aerobowe!). Są również schematy terapeutyczne z użyciem farmakoterapii, ale zawsze to idzie w parze Z KONIECZNOŚCIĄ zmiany stylu życia.
20 maj

(źródło zdjęcia: Meds Safety)

Błonnik pokarmowy odgrywa ważną rolę w traktowaniu zaparć.

Faktycznie u niektórych osób zwiększenie ilości błonnika może przynieść znaczącą poprawę. Z drugiej strony, inne osoby zareagują zupełnie odwrotnie i zaparcia przybiorą na sile.
Czasem może okazać się, że zmniejszenie ilości błonnika ogółem poprawi perystaltykę jelit i unormuje wypróżnienia

W swojej pracy zauważam różnorodne zwyczaje żywieniowe. Są osoby, które przy dziennej podaży błonnika na poziomie 10-15 g nie mają absolutnie żadnych problemów z regularnym wypróżnieniem. Są też osoby zjadające błonnik w ilości 55-70 g, u których zauważymy książkowe cechy 💩.

Skrajności w podaży błonnika nie są dobre i próby sformułowania zalecanego dziennego spożycia dla osób dorosłych w różnych krajach na poziomie 18-38 g/ dobę to pewien punkt odniesienia. Błonnik z rozróżnieniem frakcji był, jest i będzie ważnym składnikiem dla zdrowia metabolicznego, zdrowia jelit i nie tylko.

Zauważcie, że nawet dla zdrowej populacji istnieje przedział dziennej podaży i określa się to jako próbę sformułowania zalecenia, a nie zalecenie. Możecie się zatem domyślić, jak różnorodnie będzie wyglądała podaż błonnika u osób z jednostkami chorobowymi.

Ostatecznie każda osoba ma pewną “tolerancję” ilości spożywanego błonnika i wobec tego nie ma jednej metody niwelowania zaparć. Jeśli do tego “dołożymy” zaburzenia i choroby przewodu pokarmowego typu IBS, SIBO, refluks, choroby zapalne jelit, wrzody, to może się okazać, że manipulowanie ilością spożywanego błonnika jest jednym z WIELU elementów, o które trzeba się zatroszczyć, by zniknęły zaparcia. w zasadzie dotyczy to też osób zdrowych. Błonnik to nie wszystko w kontekście zaparć.

To tylko element.

04 lut

(Źródło zdjęcia: health.clevelandclinic.org)

Libido u kobiety jest wciąż tematem bardzo wstydliwym i rzadko kiedy poruszanym.
Ponadto, rozmowy o seksie i libido wprawiają w zakłopotanie.
Tymczasem niskie libido i utrata zainteresowania seksem może być sygnałem czegoś poważniejszego, niż nam się wydaje!

Jeśli powiem, że przyczyn utraty zainteresowania seksem są tysiące to i tak pewnie w znacznym stopniu nie doszacuję skali problemu.
🖐Dobry stan psychiczny, dobry związek, właściwe postrzeganie samej siebie są dość istotnymi czynnikami w tej sprawie. W dzisiejszym wpisie pomijam okres ciąży i “po” ciąży, a skupiam się głównie na czynnikach zdrowotno-żywieniowych.

Możliwe zdrowotno-żywieniowe przyczyny utraty zainteresowania seksem i niskiego libido:
zaburzenia hormonalne, w tym: niedoczynność tarczycy, Hashimoto, zespół policystycznych jajników PCOS, hiperprolaktynemia

  • zaburzenia gospodarki glukozowej, w tym: insulinooporność, hipoglikemia reaktywna, cukrzyca
  • endometrioza, choroby i zaburzenia w obrębie układu moczowego, problemy uroginekologiczne
  • choroby i zaburzenia pracy przewodu pokarmowego, w tym: IBS, SIBO, IMO, choroby zapalne jelit, refluks, choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy
  • zaburzenia psychiczne, zachowania, nastroju, nerwicowe, behawioralne, osobowości i inne, a w tym: depresja, zaburzenia odżywiania, zaburzenia snu
  • stosowanie głodówek, diet niskokalorycznych i niedoborowych, np. opartych na jedzeniu tylko warzyw i owoców, długotrwała redukcja masy ciała
  • niska/nadmierna aktywność fizyczna, niedobór snu, nisko odżywcza dieta, uboga w witaminy i składniki mineralne, w tym: cynk, kwasy omega-3, witamina D3, witamina B12, magnez
  • anemia z niedoboru żelaza, kwasu foliowego, wit. B12
  • leki, w tym: leki antykoncepcyjne, leki przeciwdepresyjne, leki przeciwlękowe, inhibitory pompy protonowej, leki stosowane w leczeniu nadciśnienia, leki przeciwbólowe i wiele innych.

Co możesz zrobić?

Przeanalizuj możliwe przyczyny zdrowotno-żywieniowe.

Jeśli coś Ciebie dotyczy – nie ignoruj problemu. Skorzystaj z pomocy lekarza.

Przyczyny utraty zainteresowania seksem mogą tkwić w zupełnie innym miejscu, np. problemach w związku, nadmiernej ilości pracy, nadmiarze stresu, wpływie socjokulturowym, niskim poczuciu wartości i w wielu innych miejscach. Powyższa lista nie jest zamkniętym katalogiem. To tylko podpowiedzi, które być może nakierują Cię na źródło problemu.

Zrób podstawowy przegląd zdrowia, w tym:

  • podstawowe badania krwi,
  • USG piersi i tarczycy,
  • cytologia,
  • badanie ciśnienia krwi.

I przede wszystkim… Nie bój się rozmawiać o seksie i niskim libido!

22 gru

(Źródło zdjęcia: delish.com)

Nie każdy czyta i nie każdy potrzebuje, ale przypomnieć warto, że Święta i w ogóle świat nie kończy się na jedzeniu😉
Łap garść prostych porad i wyluzuj, odpocznij, wyśpij się porządnie w nadchodzącym czasie ❤️

1 – Policz, jak długo trwają Święta. Dodaj do tego dni, kiedy to zwykle zjada się do końca potrawy, bo przecież wyrzucanie żywności to nic dobrego. To ile Ci wyszło? 4 dni? Teraz powiedz sobie szczerze, czy przez pozostałe 361 dni roku Twoje żywienie przez większość czasu było racjonalne? Jeśli tak to świetnie, a jeśli nie to wiedz, że nigdy nie jest za późno na zmianę nawyków żywieniowych, nawet od razu po Świętach 🙂 W szerszej perspektywie kilka dni z pierożkami, piernikami i śledziem w śmietanie nie wypadają tak “strasznie”. To tylko kilka dni! Nadmierne kilogramy to efekt długoterminowych decyzji żywieniowych, a nie samego okresu Świątecznego!

2 – Masz specjalną dietę dostosowaną do Twojego stanu zdrowia? Zapytaj swojego dietetyka, czy kilka dni ze świątecznymi potrawami wpłyną negatywnie na Twoje zdrowie. Prawdopodobnie nie, dlatego nie martw się na zapas i nie zakładaj z góry, że pozostanie Ci tylko liść sałaty i ciepła herbatka. Kto pyta – nie błądzi!

3 – Jeśli okaże się jednak, że Twoje żywienie jest ograniczone ze względu na jednostki chorobowe przygotuj 2-3 potrawy (w tym coś słodkiego) zgodne z Twoim protokołem żywieniowym. Jasne, że może Ci się nie chcieć, może nie masz talentu, nie lubisz gotować albo nie masz na to czasu, ale jeśli zdrowie stoi wysoko w hierarchii Twoich wartości to chyba warto to zrobić? Poproś o pomoc w przygotowaniu takich potraw osobę, która w Twojej rodzinie jest mistrzem w kuchni – to nic złego prosić o pomoc! Jest jeszcze na to czas, więc działaj!

4 – Nie musisz jeść do końca wszystkich potraw, które zostały po Świętach. W wielu miastach i wsiach organizowane są akcje, w których można pomóc potrzebującym rozdając przygotowane potrawy. Na pewno też znasz taką rodzinę, która ucieszy się z otrzymanego jedzenia, bo na co dzień nie ma go za wiele. Poszukaj takich akcji czy rodziny w potrzebie.

5 – Święta to nie tylko jedzenie. Dobrze wiesz, że w Święta chodzi o coś ważniejszego. Wiedz też, że możesz odmówić zjedzenia jakiejś potrawy, jeśli zwyczajnie już nie masz na nią ochoty, jesteś przejedzona/y lub czujesz się gorzej. Nikt nie zadba lepiej o Twoje zdrowie i dobre samopoczucie, niż Ty sama/sam!

6 – Jeśli planujesz wejść na wagę i zmierzyć obwody zaraz po Świętach to… pomyśl o zmianie planów. Więcej jedzenia, kilokalorii, treści pokarmowej, sodu w diecie, mniej ruchu, mniejsze spożycie płynów – to tylko kilka z wielu czynników, które wpłyną na Twoją masę ciała i obwody po Świętach. Po prostu do końca roku nie wchodź na wagę i nie mierz się, jeśli te czynności są dla Ciebie stresujące. Zrobisz dobrze swojej głowie.

7 – Jeśli po Świętach będziesz odczuwać:
– przejedzenie
– niestrawność
– nadmierne gazy
– wzdęcia
– zmianę w wypróżnianiu
… to nie panikuj 🙂
Jeśli na co dzień nie jadasz produktów, które pojawiają się na świątecznym stole, nie jadasz tak bardzo różnorodnie (i tak dużo!) to istnieje duże prawdopodobieństwo, że chwilowo Twój układ pokarmowy troszkę zwariuje, ale spokojnie – wszystko wróci do normy po kilku dniach.

8 – I nie, nie musisz robić głodówki po Świętach I nie, nie musisz robić żadnego detoksu, nawet od cukru! Wróć do swoich dobrych, sprawdzonych, zdrowszych nawyków żywieniowych, czyli: dbaj o dobre nawodnienie (30ml płynów/ każdy kilogram masy ciała), jedz więcej warzyw, powróć do aktywności fizycznej, wychodź często na spacer, dbaj o sen …i wszystko wróci do normy! 🙂

19 paź
SIBO to przede wszystkim skutek wielu zdarzeń i zaburzeń w przewodzie pokarmowym i nie tylko.
Po lewej mamy SIBO i po prawej też, z tym, że różnica to kilka dni z wdrożoną dietą dopasowaną nie tylko do tej jednostki zaburzeń pracy przewodu pokarmowego, ale i preferencji, stylu życia.
W dietetycznym wspomaganiu leczenia SIBO trzeba nastawić się na to, że:
➡️leczenie i dążenie do równowagi może być długie,
➡️nie zawsze samo leczenie farmakologiczne daje poprawę, ale czasem tak i “cała reszta” to dodatek (niestety to się rzadko zdarza),
➡️naprawa pracy przewodu pokarmowego przy stosowaniu farmakologii, suplementacji, żywienia i wdrażania właściwego stylu życia to tak naprawdę najczęściej objawy w kratkę: dzień bez objawów, dzień z objawami, dzień lepszy, dzień gorszy,
➡️Twoje SIBO może mieć zupełnie inne podłoże niż SIBO kogoś innego,
➡️leczenie Twojego SIBO może być 100 razy dłuższe niż leczenie SIBO u kogoś innego,
➡️wizualny brak objawów SIBO (ustąpienie wzdęcia, bólu brzucha) nie oznacza, że SIBO nie ma i że problem rozwiązany.
Proszę, nie zamartwiaj się nigdy, że leczenie SIBO trwa tak długo, poprawy często nie widać lub są momenty, gdy odnosisz wrażenie, że robisz dwa, a nawet tysiąc kroków w tył.
Praktycznie wiele chorób i zaburzeń przewodu pokarmowego to długa droga do poprawy. Nikt nie odpowie na pytanie JAK DŁUGA.
Wiedz tylko, że WARTO coś zrobić, WARTO szukać przyczyn, WARTO być cierpliwym.
Droga Soniu, życzę Ci cierpliwości, bo przed nami wiele do zrobienia, ale też życzę Ci, byś szybko mnie opuściła mówiąc, że udało nam się naprawić to, co nie działa tak dobrze jak powinno🙂
16 paź

Osoby z zespołem jelita nadwrażliwego często unikają spotykania się z innymi, sytuacji, kiedy trzeba przebywać w towarzystwie wielu osób, nie tylko nieznajomych. Takie osoby martwią się o to, czy znajdą w pobliżu toaletę w razie potrzeby albo jak zareagują na posiłki zjedzone w danym miejscu i czy zaraz jelita nie przejmą kontroli nad ich życiem.

(źródło zdjęcia: healthblog.uofmhealth.org/).

ALE to nie wszystko i tutaj wkracza, jak w wielu sprawach związanych z IBS – PSYCHIKA.

Samo przebywanie w innym miejscu, niż cieplutki, komfortowy dom u niektórych osób wywołuje objawy IBS pomimo jedzenia tych samych posiłków, przy zachowaniu tej samej higieny posiłków.

Pogorszenie objawów IBS w danym momencie może wynikać z:
➡️ lęku przed kontaktami z ludźmi,
➡️ stresu związanego z tym, że ktoś obcy zada nam jakieś pytanie i będziemy musieli na nie odpowiedzieć,
➡️ tego, że ktoś obcy lub koleżanka/kolega z pracy, szef zwróci na nas uwagę,
➡️ martwienia się tym, jak wyglądamy,
➡️ niskiego poczucia wartości,
➡️ poczucie niezrozumienia ze strony innych,
➡️ uczucia zestresowania przebywając w tłumie,
➡️ i wielu, wielu innych sytuacji.

To też może działać w drugą stronę, a dokładniej IBS może wywoływać to, co powyżej 👩‍🏫.

Pamiętacie, jak pisałam, że u wiele osób z IBS diagnozuje się zaburzenia psychiczne? Wiele osób niestety również pomimo diagnozy wypiera taką możliwość i nie chce się z tym pogodzić.

Często wprowadzanie u takich osób jakichkolwiek zmian w żywieniu i suplementacji NICZEGO nie zmieni i nie pomoże.
Potrzebna jest praca nad psychiką.

Nie wstydź się prosić o pomoc. To nic nienaturalnego!
Można nad tym pracować.

Wiedz, że często praca nad psychiką jest najważniejszym elementem leczenia IBS 😉

12 paź
Niektóre osoby z zespołem jelita drażliwego zauważają nasilenie objawów wraz z przyjściem jesieni.
Czy psychika odgrywa tutaj jakąś rolę? I to jak, ale nie tylko.
(źródło zdjęcia: apkpure.com)
Na podstawie obserwacji pacjentów w gabinecie, rozmów w trakcie współpracy, ale i też swojego IBS zauważyłam, że objawy zespołu jelita nadwrażliwego pogarszają się jesienią z kilku powodów:
  • Krótsze dni powodują przygnębienie i poczucie uciekającego czasu wywołując negatywne emocje. Czy negatywne emocje mogą pogarszać IBS? Doskonale wiecie, że tak.
  • Chłodniejsze powietrze również może nasilać objawy. Generalnie ciepło u wielu osób działa kojąco na pracę przewodu pokarmowego, stąd też np. ciepłe napoje najczęściej są lepiej tolerowane, niż chłodne, z lodówki. Ciepło z otoczenia także wiążemy z pozytywnymi wspomnieniami i emocjami, a wiele objawów znika podczas urlopu przebywając w ciepłych miejscach (chociaż tutaj ma wpływ wiele innych czynników). Do tego niższa temperatura zniechęca wiele osób do podejmowania jakiejkolwiek aktywności na zewnątrz, która wcześniej, latem była regularnie uprawiana.
  • Koniec pory wakacyjnej/powrót z urlopu to często powód do narzekania, utraty radości – każdy z nas zna osobę, która nie jest zadowolona z pracy, chodzi do niej z niewielką chęcią, nie odnosząc z niej żadnej satysfakcji. To idealny trigger do pogorszenia objawów IBS, bo samo przebywanie w miejscu, którego się nie lubi, z ludźmi, których niechętnie się widuje może pogarszać objawy IBS.
  • Wielu osobom po powrocie z urlopu trudno jest wrócić do dobrych nawyków żywieniowych. Gorsze wybory żywieniowe, nieregularne posiłki, więcej przetworzonego jedzenia może sprzyjać pogorszeniu objawów.
  • Październik, listopad to z jednej strony w wielu miejscach pracy początek nowych projektów, a z drugiej przygotowanie firmy do zakończenia roku, zmagania się z deadline’ami projektów i uzyskaniem jak najlepszych wyników na koniec grudnia, a to wiąże się z wieloma zadaniami, większym stresem, wieloma rzeczami na głowie, czyli prosta droga do pogorszenia objawów IBS.
  • Jesień to również więcej powodów do zamartwiania się o rodzinę i sprawy związane z domem. Powrót dzieci do przedszkola, szkoły, a za chwilę chorowanie dzieci, branie urlopu na żądanie, szukanie opieki; nie wspomnę o wyższych wydatkach czy wzroście rachunków za podstawowe życie. Wszystko to nie pomaga nam zatroszczyć się o siebie.
  • W końcu niedobór słońca nie napawa optymizmem, a dodatkowo niedobory witaminy D3 mogą znacząco pogorszyć nasze samopoczucie. Gorsze sampoczucie, to i IBS chętnie mówi nam “dzień dobry”.
  • I jeszcze coś. Sezon grypowo-przeziębieniowo-infekcyjny. Wiecie, że niekiedy infekcja jest w stanie wywołać IBS. Co więcej, w tym okresie wiele osób stosuje antybiotyki. Taka ingerencja we florę bakteryjną może pogorszyć pracę jelit. Zaburzona flora bakteryjna to także jedna z dróg do pogorszenia IBS.
13 lut

fotolia-63545819-subscription-xl-1024x818

Wiesz, że naturalny i skuteczny detoks zachodzi w Twoim organizmie CODZIENNIE i dzięki TWOIM ORGANOM?
ŻADNA dieta,
ŻADNE soki,
ŻADNE tabletki i suplementy,
ŻADNA terapia zimnem i za pomocą innych metod,
NIE jest bardziej skuteczna, niż TO, CO ROBI TWÓJ ORGANIZM i to ZA DARMO! 

Copy of Copy of 10 (1)

Jedyny i skuteczny detoks przeprowadzany jest CODZIENNIE i to w każdej sekundzie przez: płuca, skórę, nerki, wątrobę, jelita i układ limfatyczny.

PŁUCA – poprzez wydychanie pozbywasz się dwutlenku węgla będącego “produktem ubocznym” oddychania.

SKÓRA – poprzez wydalanie potu usuwasz zbędne produkty przemiany materii (m.in. mocznik, toksyny), dlatego też POT nie ma przyjemnego zapachu!

NERKI – odfiltrowują krew i wytwarzają mocz oraz kontrolują poziom wody w organizmie niezbędnej do samooczyszczania organizmu.

WĄTROBA – neutralizuje i usuwa substancje takie jak: konserwanty, alkohol, nadmiar minerałów, toksyny z leków i żywności, które trafiły do naszego przewodu pokarmowego, a także radzi sobie z nadmiarem wytwarzanych hormonów!

JELITA – poprzez ruch robaczkowy przesuwasz treści pokarmowe w kierunku odbytu, aby na końcu drogi to, co niestrawione i niepotrzebne organizmowi zostało wydalone w postaci kału.

UKŁAD LIMFATYCZNY (CHŁONNY) – chroni organizm przed szkodliwymi drobnoustrojami, pośredniczy w wymianie pomiędzy krwią a innymi tkankami oraz transportuje niektóre składniki odżywcze. Jeśli na drodze pojawią się niepożądane substancje i patogeny, pomaga je zneutralizować/ usunąć z organizmu.

TWÓJ ORGANIZM ma zaprogramowany NATURALNY DETOKS! 

Load More