(źródło zdjęcia: kandulski.pl)














(źródło zdjęcia: epomedicine.com)
O tym wszystkim mówią kryteria rzymskie, wśród których znajdziemy informację, że:
2) grudkowaty lub twardy stolec (w skali bristolskiej jest to typ 1–2) w przynajmniej 25% defekacji
3) uczucie niepełnego wypróżnienia podczas przynajmniej 25% defekacji
4) uczucie przeszkody w odbycie lub odbytnicy podczas przynajmniej 25% defekacji
5) konieczność ręcznego wspomagania wypróżnienia (ręczna ewakuacja stolca, unoszenie dna miednicy) podczas przynajmniej 25% defekacji
6) mniej niż 3 samoistne wypróżnienia tygodniowo.
Ponadto rzadko występują luźne stolce (bez użycia leków przeczyszczających) i nie są spełnione kryteria IBS.
(źródło zdjęcia: Meds Safety)
Błonnik pokarmowy odgrywa ważną rolę w traktowaniu zaparć.
Faktycznie u niektórych osób zwiększenie ilości błonnika może przynieść znaczącą poprawę. Z drugiej strony, inne osoby zareagują zupełnie odwrotnie i zaparcia przybiorą na sile.
Czasem może okazać się, że zmniejszenie ilości błonnika ogółem poprawi perystaltykę jelit i unormuje wypróżnienia
W swojej pracy zauważam różnorodne zwyczaje żywieniowe. Są osoby, które przy dziennej podaży błonnika na poziomie 10-15 g nie mają absolutnie żadnych problemów z regularnym wypróżnieniem. Są też osoby zjadające błonnik w ilości 55-70 g, u których zauważymy książkowe cechy 💩.
Skrajności w podaży błonnika nie są dobre i próby sformułowania zalecanego dziennego spożycia dla osób dorosłych w różnych krajach na poziomie 18-38 g/ dobę to pewien punkt odniesienia. Błonnik z rozróżnieniem frakcji był, jest i będzie ważnym składnikiem dla zdrowia metabolicznego, zdrowia jelit i nie tylko.
Zauważcie, że nawet dla zdrowej populacji istnieje przedział dziennej podaży i określa się to jako próbę sformułowania zalecenia, a nie zalecenie. Możecie się zatem domyślić, jak różnorodnie będzie wyglądała podaż błonnika u osób z jednostkami chorobowymi.
Ostatecznie każda osoba ma pewną “tolerancję” ilości spożywanego błonnika i wobec tego nie ma jednej metody niwelowania zaparć. Jeśli do tego “dołożymy” zaburzenia i choroby przewodu pokarmowego typu IBS, SIBO, refluks, choroby zapalne jelit, wrzody, to może się okazać, że manipulowanie ilością spożywanego błonnika jest jednym z WIELU elementów, o które trzeba się zatroszczyć, by zniknęły zaparcia. w zasadzie dotyczy to też osób zdrowych. Błonnik to nie wszystko w kontekście zaparć.
To tylko element.
(Źródło zdjęcia: health.clevelandclinic.org)
Libido u kobiety jest wciąż tematem bardzo wstydliwym i rzadko kiedy poruszanym.
Ponadto, rozmowy o seksie i libido wprawiają w zakłopotanie.
Tymczasem niskie libido i utrata zainteresowania seksem może być sygnałem czegoś poważniejszego, niż nam się wydaje!
Jeśli powiem, że przyczyn utraty zainteresowania seksem są tysiące to i tak pewnie w znacznym stopniu nie doszacuję skali problemu.
🖐Dobry stan psychiczny, dobry związek, właściwe postrzeganie samej siebie są dość istotnymi czynnikami w tej sprawie. W dzisiejszym wpisie pomijam okres ciąży i “po” ciąży, a skupiam się głównie na czynnikach zdrowotno-żywieniowych.
Możliwe zdrowotno-żywieniowe przyczyny utraty zainteresowania seksem i niskiego libido:
zaburzenia hormonalne, w tym: niedoczynność tarczycy, Hashimoto, zespół policystycznych jajników PCOS, hiperprolaktynemia
- zaburzenia gospodarki glukozowej, w tym: insulinooporność, hipoglikemia reaktywna, cukrzyca
- endometrioza, choroby i zaburzenia w obrębie układu moczowego, problemy uroginekologiczne
- choroby i zaburzenia pracy przewodu pokarmowego, w tym: IBS, SIBO, IMO, choroby zapalne jelit, refluks, choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy
- zaburzenia psychiczne, zachowania, nastroju, nerwicowe, behawioralne, osobowości i inne, a w tym: depresja, zaburzenia odżywiania, zaburzenia snu
- stosowanie głodówek, diet niskokalorycznych i niedoborowych, np. opartych na jedzeniu tylko warzyw i owoców, długotrwała redukcja masy ciała
- niska/nadmierna aktywność fizyczna, niedobór snu, nisko odżywcza dieta, uboga w witaminy i składniki mineralne, w tym: cynk, kwasy omega-3, witamina D3, witamina B12, magnez
- anemia z niedoboru żelaza, kwasu foliowego, wit. B12
- leki, w tym: leki antykoncepcyjne, leki przeciwdepresyjne, leki przeciwlękowe, inhibitory pompy protonowej, leki stosowane w leczeniu nadciśnienia, leki przeciwbólowe i wiele innych.
Co możesz zrobić?
Przeanalizuj możliwe przyczyny zdrowotno-żywieniowe.
Jeśli coś Ciebie dotyczy – nie ignoruj problemu. Skorzystaj z pomocy lekarza.
Przyczyny utraty zainteresowania seksem mogą tkwić w zupełnie innym miejscu, np. problemach w związku, nadmiernej ilości pracy, nadmiarze stresu, wpływie socjokulturowym, niskim poczuciu wartości i w wielu innych miejscach. Powyższa lista nie jest zamkniętym katalogiem. To tylko podpowiedzi, które być może nakierują Cię na źródło problemu.
Zrób podstawowy przegląd zdrowia, w tym:
- podstawowe badania krwi,
- USG piersi i tarczycy,
- cytologia,
- badanie ciśnienia krwi.
I przede wszystkim… Nie bój się rozmawiać o seksie i niskim libido!
(Źródło zdjęcia: delish.com)
Nie każdy czyta i nie każdy potrzebuje, ale przypomnieć warto, że Święta i w ogóle świat nie kończy się na jedzeniu😉
Łap garść prostych porad i wyluzuj, odpocznij, wyśpij się porządnie w nadchodzącym czasie ❤️
1 – Policz, jak długo trwają Święta. Dodaj do tego dni, kiedy to zwykle zjada się do końca potrawy, bo przecież wyrzucanie żywności to nic dobrego. To ile Ci wyszło? 4 dni? Teraz powiedz sobie szczerze, czy przez pozostałe 361 dni roku Twoje żywienie przez większość czasu było racjonalne? Jeśli tak to świetnie, a jeśli nie to wiedz, że nigdy nie jest za późno na zmianę nawyków żywieniowych, nawet od razu po Świętach 🙂 W szerszej perspektywie kilka dni z pierożkami, piernikami i śledziem w śmietanie nie wypadają tak “strasznie”. To tylko kilka dni! Nadmierne kilogramy to efekt długoterminowych decyzji żywieniowych, a nie samego okresu Świątecznego!
2 – Masz specjalną dietę dostosowaną do Twojego stanu zdrowia? Zapytaj swojego dietetyka, czy kilka dni ze świątecznymi potrawami wpłyną negatywnie na Twoje zdrowie. Prawdopodobnie nie, dlatego nie martw się na zapas i nie zakładaj z góry, że pozostanie Ci tylko liść sałaty i ciepła herbatka. Kto pyta – nie błądzi!
3 – Jeśli okaże się jednak, że Twoje żywienie jest ograniczone ze względu na jednostki chorobowe przygotuj 2-3 potrawy (w tym coś słodkiego) zgodne z Twoim protokołem żywieniowym. Jasne, że może Ci się nie chcieć, może nie masz talentu, nie lubisz gotować albo nie masz na to czasu, ale jeśli zdrowie stoi wysoko w hierarchii Twoich wartości to chyba warto to zrobić? Poproś o pomoc w przygotowaniu takich potraw osobę, która w Twojej rodzinie jest mistrzem w kuchni – to nic złego prosić o pomoc! Jest jeszcze na to czas, więc działaj!
4 – Nie musisz jeść do końca wszystkich potraw, które zostały po Świętach. W wielu miastach i wsiach organizowane są akcje, w których można pomóc potrzebującym rozdając przygotowane potrawy. Na pewno też znasz taką rodzinę, która ucieszy się z otrzymanego jedzenia, bo na co dzień nie ma go za wiele. Poszukaj takich akcji czy rodziny w potrzebie.
5 – Święta to nie tylko jedzenie. Dobrze wiesz, że w Święta chodzi o coś ważniejszego. Wiedz też, że możesz odmówić zjedzenia jakiejś potrawy, jeśli zwyczajnie już nie masz na nią ochoty, jesteś przejedzona/y lub czujesz się gorzej. Nikt nie zadba lepiej o Twoje zdrowie i dobre samopoczucie, niż Ty sama/sam!
6 – Jeśli planujesz wejść na wagę i zmierzyć obwody zaraz po Świętach to… pomyśl o zmianie planów. Więcej jedzenia, kilokalorii, treści pokarmowej, sodu w diecie, mniej ruchu, mniejsze spożycie płynów – to tylko kilka z wielu czynników, które wpłyną na Twoją masę ciała i obwody po Świętach. Po prostu do końca roku nie wchodź na wagę i nie mierz się, jeśli te czynności są dla Ciebie stresujące. Zrobisz dobrze swojej głowie.
7 – Jeśli po Świętach będziesz odczuwać:
– przejedzenie
– niestrawność
– nadmierne gazy
– wzdęcia
– zmianę w wypróżnianiu
… to nie panikuj 🙂
Jeśli na co dzień nie jadasz produktów, które pojawiają się na świątecznym stole, nie jadasz tak bardzo różnorodnie (i tak dużo!) to istnieje duże prawdopodobieństwo, że chwilowo Twój układ pokarmowy troszkę zwariuje, ale spokojnie – wszystko wróci do normy po kilku dniach.
8 – I nie, nie musisz robić głodówki po Świętach I nie, nie musisz robić żadnego detoksu, nawet od cukru! Wróć do swoich dobrych, sprawdzonych, zdrowszych nawyków żywieniowych, czyli: dbaj o dobre nawodnienie (30ml płynów/ każdy kilogram masy ciała), jedz więcej warzyw, powróć do aktywności fizycznej, wychodź często na spacer, dbaj o sen …i wszystko wróci do normy! 🙂








Osoby z zespołem jelita nadwrażliwego często unikają spotykania się z innymi, sytuacji, kiedy trzeba przebywać w towarzystwie wielu osób, nie tylko nieznajomych. Takie osoby martwią się o to, czy znajdą w pobliżu toaletę w razie potrzeby albo jak zareagują na posiłki zjedzone w danym miejscu i czy zaraz jelita nie przejmą kontroli nad ich życiem.
(źródło zdjęcia: healthblog.uofmhealth.org/).
ALE to nie wszystko i tutaj wkracza, jak w wielu sprawach związanych z IBS – PSYCHIKA.
Samo przebywanie w innym miejscu, niż cieplutki, komfortowy dom u niektórych osób wywołuje objawy IBS pomimo jedzenia tych samych posiłków, przy zachowaniu tej samej higieny posiłków.
Pogorszenie objawów IBS w danym momencie może wynikać z:
➡️ lęku przed kontaktami z ludźmi,
➡️ stresu związanego z tym, że ktoś obcy zada nam jakieś pytanie i będziemy musieli na nie odpowiedzieć,
➡️ tego, że ktoś obcy lub koleżanka/kolega z pracy, szef zwróci na nas uwagę,
➡️ martwienia się tym, jak wyglądamy,
➡️ niskiego poczucia wartości,
➡️ poczucie niezrozumienia ze strony innych,
➡️ uczucia zestresowania przebywając w tłumie,
➡️ i wielu, wielu innych sytuacji.
To też może działać w drugą stronę, a dokładniej IBS może wywoływać to, co powyżej 👩🏫.
Pamiętacie, jak pisałam, że u wiele osób z IBS diagnozuje się zaburzenia psychiczne? Wiele osób niestety również pomimo diagnozy wypiera taką możliwość i nie chce się z tym pogodzić.
Często wprowadzanie u takich osób jakichkolwiek zmian w żywieniu i suplementacji NICZEGO nie zmieni i nie pomoże.
Potrzebna jest praca nad psychiką.
Nie wstydź się prosić o pomoc. To nic nienaturalnego!
Można nad tym pracować.
Wiedz, że często praca nad psychiką jest najważniejszym elementem leczenia IBS 😉

- Krótsze dni powodują przygnębienie i poczucie uciekającego czasu wywołując negatywne emocje. Czy negatywne emocje mogą pogarszać IBS? Doskonale wiecie, że tak.
- Chłodniejsze powietrze również może nasilać objawy. Generalnie ciepło u wielu osób działa kojąco na pracę przewodu pokarmowego, stąd też np. ciepłe napoje najczęściej są lepiej tolerowane, niż chłodne, z lodówki. Ciepło z otoczenia także wiążemy z pozytywnymi wspomnieniami i emocjami, a wiele objawów znika podczas urlopu przebywając w ciepłych miejscach (chociaż tutaj ma wpływ wiele innych czynników). Do tego niższa temperatura zniechęca wiele osób do podejmowania jakiejkolwiek aktywności na zewnątrz, która wcześniej, latem była regularnie uprawiana.
- Koniec pory wakacyjnej/powrót z urlopu to często powód do narzekania, utraty radości – każdy z nas zna osobę, która nie jest zadowolona z pracy, chodzi do niej z niewielką chęcią, nie odnosząc z niej żadnej satysfakcji. To idealny trigger do pogorszenia objawów IBS, bo samo przebywanie w miejscu, którego się nie lubi, z ludźmi, których niechętnie się widuje może pogarszać objawy IBS.
- Wielu osobom po powrocie z urlopu trudno jest wrócić do dobrych nawyków żywieniowych. Gorsze wybory żywieniowe, nieregularne posiłki, więcej przetworzonego jedzenia może sprzyjać pogorszeniu objawów.
- Październik, listopad to z jednej strony w wielu miejscach pracy początek nowych projektów, a z drugiej przygotowanie firmy do zakończenia roku, zmagania się z deadline’ami projektów i uzyskaniem jak najlepszych wyników na koniec grudnia, a to wiąże się z wieloma zadaniami, większym stresem, wieloma rzeczami na głowie, czyli prosta droga do pogorszenia objawów IBS.
- Jesień to również więcej powodów do zamartwiania się o rodzinę i sprawy związane z domem. Powrót dzieci do przedszkola, szkoły, a za chwilę chorowanie dzieci, branie urlopu na żądanie, szukanie opieki; nie wspomnę o wyższych wydatkach czy wzroście rachunków za podstawowe życie. Wszystko to nie pomaga nam zatroszczyć się o siebie.
- W końcu niedobór słońca nie napawa optymizmem, a dodatkowo niedobory witaminy D3 mogą znacząco pogorszyć nasze samopoczucie. Gorsze sampoczucie, to i IBS chętnie mówi nam “dzień dobry”.
- I jeszcze coś. Sezon grypowo-przeziębieniowo-infekcyjny. Wiecie, że niekiedy infekcja jest w stanie wywołać IBS. Co więcej, w tym okresie wiele osób stosuje antybiotyki. Taka ingerencja we florę bakteryjną może pogorszyć pracę jelit. Zaburzona flora bakteryjna to także jedna z dróg do pogorszenia IBS.
Wiesz, że naturalny i skuteczny detoks zachodzi w Twoim organizmie CODZIENNIE i dzięki TWOIM ORGANOM?
ŻADNA dieta,
ŻADNE soki,
ŻADNE tabletki i suplementy,
ŻADNA terapia zimnem i za pomocą innych metod,
NIE jest bardziej skuteczna, niż TO, CO ROBI TWÓJ ORGANIZM i to ZA DARMO!
–
Jedyny i skuteczny detoks przeprowadzany jest CODZIENNIE i to w każdej sekundzie przez: płuca, skórę, nerki, wątrobę, jelita i układ limfatyczny.
PŁUCA – poprzez wydychanie pozbywasz się dwutlenku węgla będącego “produktem ubocznym” oddychania.
SKÓRA – poprzez wydalanie potu usuwasz zbędne produkty przemiany materii (m.in. mocznik, toksyny), dlatego też POT nie ma przyjemnego zapachu!
NERKI – odfiltrowują krew i wytwarzają mocz oraz kontrolują poziom wody w organizmie niezbędnej do samooczyszczania organizmu.
WĄTROBA – neutralizuje i usuwa substancje takie jak: konserwanty, alkohol, nadmiar minerałów, toksyny z leków i żywności, które trafiły do naszego przewodu pokarmowego, a także radzi sobie z nadmiarem wytwarzanych hormonów!
JELITA – poprzez ruch robaczkowy przesuwasz treści pokarmowe w kierunku odbytu, aby na końcu drogi to, co niestrawione i niepotrzebne organizmowi zostało wydalone w postaci kału.
UKŁAD LIMFATYCZNY (CHŁONNY) – chroni organizm przed szkodliwymi drobnoustrojami, pośredniczy w wymianie pomiędzy krwią a innymi tkankami oraz transportuje niektóre składniki odżywcze. Jeśli na drodze pojawią się niepożądane substancje i patogeny, pomaga je zneutralizować/ usunąć z organizmu.
TWÓJ ORGANIZM ma zaprogramowany NATURALNY DETOKS!